neosofista neosofista
674
BLOG

Za dzisiejszy kryzys odpowiada JK-M!

neosofista neosofista Gospodarka Obserwuj notkę 8

Nie tylko On! Ale całe Jego pokolenie! Tj. pokolenie, które wychował - "Pokolenie JK-Ma" właśnie!

Taki wniosek przynajniej płynie z lektury już trzeciej publikacji na ten temat, jaką zamieszcza pan (towarzysz?) Cezary Michalski. Wpierw, nieśmiało, przebił się do nas tekst jego autorstwa w Newsweeku: http://lajt.newsweek.pl/polska,80782.htmlPotem miałem wątpliwą przyjemność zapoznać się z jego wypocinami w Gazecie Wyborczej: http://wiadomosci.gazeta.pl/Wiadomosci/1,80271,10164674,_Mamy_nie_pokolenie_JP2__a_JKM___Janusza_Korwina_Mikkego_.html Teraz zaś czytam tekst, napisany już bardziej otwartym językiem, w "Krytyce Politycznej" - pisemku Pana Sierakowskiego, - tak, z tego zacnego rodu Sierakowskich (nie rozwinę myśli), któremu jego wprost lewackie (trockistowskie) pisemko, rzekomo ufundował "Anioł Biznesu". Rzekomo nawet związany kapitałowo z "Gazetą Wyborczą". I właśnie do tego "artykułu" zamieszczonego w pisemku dla "samych swoich" ośmielę się odnieść - gdyż własnie w nim pan (przepraszam Towarzyszu) Michalski pozwolił sobie na niczym nieskrępowane wyplucie z siebie swych "przemysleń"... tusząc najwyraźniej, że trafią do "samych swoich" jedynie.

Tekst ów znajdziecie Państwo tutaj: http://www.krytykapolityczna.pl/CezaryMichalski/WolnorynkowaprognozapogodydlaPokoleniaJK-M/menuid-291.html natomiast poniżej zamieszczam krótką polemikę.

Polemika będzie o tyle krótka, że trudno jest polemizować z kimkolwiek, będącym na tak daleko wysuniętych przyczułkach abstrakcji. Aberacje umysłowe autora ww. publikacji nie sposób bowiem zamknąć klamrą rzeczowych argumentów, które można zrozumieć - a to jest przecież warunkiem wstepnym nawiązania polemiki i wymniany rzeczowych argumentów. Ja po prostu za Maoistowskie Chiny Ludowe a nawet za Czerwono-Khmerowską Kambodżę Pol Pota, ni ch... nie rozumiem, tezy głownej (pomijając drogi, jaką autor przebył, aby doprowadzić doń swój wywód) jak można przypisać JKMowi mainstreamowość jego poglądów ekonomicznych i tym samym, obarczyć jego i jego "wyznawców" winą za obecny stan rzeczy!? ;))) Ktoś, kto tak twierdzi a co gorsza, publicznie to wyraża, ("Lepiej milczeć i wydawać się głupim, miast się odezwać i rozwiać wszelkie wątpliwości" Mark Twain) jest chyba skończonym (albo i nieograniczonym) Lunatykiem! ;)))

Tak się akurat, nieszczęśliwie dla nas wszystkich składa, że JKM przez całe ostatnie 20lecie był marginalizowany i wyśmiewany a jego wpływ na politykę i świadomość społeczną był praktycznie żaden. Jego ostatnim podrygiem i strategicznym błędem, było przeforsowanie w Sejmie, z zaskoczenia, Uchwały Lustracyjnej, po którym to wyskoku, rzekomo miało miejsce spotkanie z przesympatycznym panem ze specsłużb, który uświadomił JKMowi, że go (mityczni "oni") zniszczą i nie darują mu tego. I faktycznie, od tego czasu, nie bez własnej winy, JKMowi pozostało jedynie oddziaływać na umysły młodzieży. Młodych, którzy dopiero teraz dochodzą (mają zaledwie szansę dojść) do - może nie władzy, ale do mikrofonu i mównicy (czytaj Sejmu) i dzięki temu wypowiedzieć się w maistreamowych mediach i dotrzeć w ten sposób do przysłowiowego Kowalskiego z Malinowską. Zresztą, nie bez przekąsu, odnotowała to nawet Gazeta Wyborcza, informując, z zaskoczeniem, że Nowa Prawica JKMa może liczyć na 9% poparcie w grupie 18-24 latków... (patrz: http://wyborcza.pl/1,75248,10162132,Sondaz__Gazety___Slupki_partyjne_stoja.html ) a wśród osób starszych na zero! - jak nie bez przekąsu napisała...

Czyli, konkludując, sprzeczność oczywsta! Potwierdzona w obiektywnym, jakby nie patrzęć, źródle - Gazecie Wyborczej, na której to łamach raz to Tawirisz Michalski twierdzi, że to pokolenie JKMa zawiniło a na innej stronie "gazety" inny, widać mniej uczony redaktor, konstatuje fakt, że już nawet TNS OBOP odnotował jakieś poparcie dla JKMa - samo w sobie niebywałe wydarzenie! - ale jedynie (dodajmy) w grupie 18-24 latków! Co to oznacza? Że aby było, jako pisze "rebe Tebe" Michalski (choć podobno kiedyś się we Frondzie udzielał),  to te 9% musiałoby być 90% No i chyba Tawarisz Michalski nie paniał, że przedział wiekowy 18-24lat dzisiaj, to klika lat temu zaledwie grupa wyrostków, która nie miała żadnego wpływu na polityczny dyskurs. Ale to chyba Antykułakowi "nie będę obrazał chłopów" Michalskiemu nic nie szkodzi sadzić androny - w końcu pisze dla "samych swoich" dla których tezy te są oczywiste i nie podlegające konstatacji...

Dlatego właśnie nie mam pojęcia, jakim językiem mógłbym przemówić do towarzyszy, aby coś doń w ogóle dotarło a co gorsza szczerze wątpię, aby miało to jakikolwiek sens - albowiem szczerze wątpię w ich zdolność do pojmowania na skutek jaskrawie widocznego (na przytoczonym pow. przykładzie) naruszania ich aparatu poznawczego - najpewniej na skutek lekkiego pier... młotkiem w głowę przy ich urodzeniu (to nie ich wina - inteligencję podobno dziedziczy się w genach po rodzicach) a następnie poprawienia sierpem w procesie edukacji (a to już bardziej zgodne z tezą postępowego marksizmu-leninizmu, że byt kształtuje swiadomość). Nie mniej jednak, a tam! Rzucę tych kilka pereł przed wieprze - może ktoś, najpewniej postronny, coś z tego zrozumie...

Na początek krótki tekst mojego autrostwa sprzed lat. Opublikowałem go na swoim poprzednim blogu 28 lipca 2010r. pt. "Czym się różni Eurosocjalizm od Socjalizmu" ale jest to zaledwie fragment wcześniejszejmojej pracy, z grudnia 2009r., którą 7 stycznia 2010 r. opublikowałem na wzmiankowanym blogu pt. "Ekologiczny humbug", przy czym tekst ten w pełnej, nieprzyciętej wersji znajdziecie Państwo na tym blogu w notce z 23 lutego 2011r. Oto ów fragment:

"Dziś zwykliśmy utożsamiać socjalizm z ideami Marksa, Lenina oraz Engelsa. Uważamy ten byt za anachroniczny, któremu przeciwstawiamy wolny rynek, jaki rzekomo panuje teraz na zachodzie. Jest to błąd. Wolny Rynek, jako koncepcja, oraz urzeczywistniona idea, opiera się na dogmacie ceny, którą kształtuje ogół wzajemna gra sił popytu i podaży. Wedle tej koncepcji, na stosunki pomiędzy nabywcą a zbywcą jakiegokolwiek dobra, nie mają wpływu inne czynniki, jak obiektywne, tj. obfitość danego dobra etc. Mówiąc wprost, ceny nie są regulowane! I aby wolny rynek istniał, musi ten główny postulat być zachowany. Dla odmiany, socjalizm klasyczny, (ten modły wschodniej), znany z ZSRR a chociażby i PRLu, zna pojęcie ceny maksymalnej. Co to oznacza? Że wedle państwa regulatora rynku, określa się najwyższą wartość, po jakiej można legalnie zbyć/nabyć towar. Próba sprzedaży po wyższej cenie, jest już przestępstwem to czarny rynek. Ci, co pamiętają puste pułki w sklepie, oraz wszędobylski ocet, klną na socjalizm z tego właśnie powodu! Że w tym systemie, nie sposób było produkować dóbr, skoro ich cena sprzedaży może być i częstokroć była niższa, od kosztu wytworzenia i dystrybucji, (nie licząc marży). System taki, był niewydolny i ostatecznie sam, bez niczyjej pomocy, umarł śmiercią naturalną po prostu zbankrutował ku uciesze tłumów. Jego trwanie było możliwe tylko dzięki aparatu represji oraz powszechnemu nakazowi pracy czyli de facto niewolnictwu, wprowadzonemu bynajmniej nie w interesie jednostek... nie w interesie ludzi.

Jest jeszcze drugie, znacznie subtelniejsze oblicze socjalizmu, zachowujące pozór Wolnego Rynku. Tu nie ma ceny maksymalnej. Jest za to cena minimalna taniej po prostu nie można czegoś kupić a zatem też i sprzedać. Dotyczy to wielu artykułów. Rolnicy mają zakontraktowane określone ceny skupu żywca, lub mleka tudzież płodów rolnych przedsiębiorca nie ma prawa taniej czegoś od nich kupić, w zamian dostaje rekompensatę. Czasem też dopłata trafia wprost do kieszeni rolnika. Cena minimalna, to nie tylko żywność. Dotyczy też np. alkoholu, czy jeszcze lepiej, wyrobów tytoniowych. Po prostu nie można, z różnych, tłumaczonych pro publico powodów, kupić paczki papierosów taniej, niźli przyjęte minimum. Cena minimalna dotyczy również paliwa, czy też szerzej, kosztów nabycia energii, gdzie jej wysokość regulują podatki pośrednie, głównie akcyza. Tak działa już nie marksizm-leninizm a keynsizm-galbrightyzm. I obejmuje sobą wszystkie gałęzie gospodarki.

W Europie Zachodniej, czy też szerzej, w państwach socjalnych, wolnego rynku nie ma już co najmniej od lat 50 ubiegłego wieku. System ten, który zapanował, wyklucza to pojęcie z faktycznego użycia. Państwa o gospodarkach keynsowskich są mimo braku wolnego rynku, paradoksalnie najzamożniejsze, - z wielu podwodów. Ale też coś za coś. Podobnie jak ZSRR i PRL, także one stanęły u progu swej niewydolności. W dobie globalizacji i wolnego przepływu towarów, usług oraz kapitału, państwa socjalne stanęły przed obliczem... wolnego rynku państw. Nieregulowanej konkurencji między nimi. Wielkie koncerny ale i drobni przedsiębiorcy, powoli uciekają z produkcją z państw, gdzie są wysokie koszta pracy i wysokie podatki, do państw, gdzie podatki są niskie a koszta pracy minimalne. Początkowo dotyczyło to tylko produkcji pracochłonnej. Produkcja energochłonna, oparta na wiedzy a zatem wymagająca udziału w procesie produkcji wykwalifikowanej, wykształconej kadry, była kontynuowana na zachodzie. Jednakże i to zaczęło ulegać zmianie. Dziś produkcja komputerów, ekranów LCD, LED, czytników DVD etc. to wszystko, co wymaga wiedzy i technologii, również jest wytwarzane w Azji, a Europa Zachodnia oraz Ameryka, zmuszone są importować te produkty, gdyż są one po pierwsze dużo tańsze, niźli rodzima produkcja. Po drugie, są wysokiej jakości i w niczym nie ustępują już rodzimej produkcji a nawet, o zgrozo, niekiedy ją przewyższają."

Serdecznie zachęcam, do zapoznania się z całością tekstu: http://neosofista.salon24.pl/281261,ekologiczny-humbug

Dla osób, takich jak ja, z "pokolenia JKMa" (choć mam skończonych aż 28 lat), - bo przeciez nie dla Towarzyszy Trockistów, - dodam jeszcze kilka linków, które prowadzą do wypowiedzi dra Roberta Gwiazdowskiego - a popełnionych w odpowiedzi na androny propagandy "Gazety Wybiórczej" wśród niektórych, niewiedzieć dlaczego, zwanej "G... Prawdą". Oto one:

http://gwiazdowski.blogbank.pl/2011/08/10/the-road-to-serfdom/

http://gwiazdowski.blogbank.pl/2011/08/14/bogactwo-i-ubostwo/

http://gwiazdowski.blogbank.pl/2011/08/15/ekonomiczni-szarlatani/

http://gwiazdowski.blogbank.pl/2011/08/16/sprzatac-po-neosocjalistach/

http://gwiazdowski.blogbank.pl/2011/08/17/stabilniejsze-zatrudnienie/

http://gwiazdowski.blogbank.pl/2011/08/18/widmo-komunizmu-nad-rynkami-finansowymi/

Które winny starczyć w zupełności za kontrę w polemice z neomarksistami - gorzej jednak pewnie będzie z trockistami - tem to może nie wystarczyć, wszak trockiści zwalczali marksistów za odchylenia prawicowe:D Jakież to szczęście (w nieszczęściu), że to jednak marksiści skuteczniej zwalczyliu trockistów - za odchylenia lewicowe:xD Historia była dla ludzkości chociaż o tyle łaskawa...

At last but not at least, Wykład Krzysztofa Habicha o podatkach i przedsiębiorczości, - który to dopiero będzie prawdziwą woda na młyn różnych towarzyszy MIchalskich vel Sierakowskich i argumentem w walce o rozkułaczenie nas!

http://www.vimeo.com/28118876

Właśnie tak - nie inaczej (rację ma tawarisz Michalski) pojmujemy Państwo i Podatki.

Polecam!

Radosław M. Herka

Reprezentant "pokolenia JKMa" lat 28

PS

Nie jest źle... Jak to stwierdził Ghandi: "Najpierw Cię ignorują. Potem śmieją się z Ciebie. Później z Tobą walczą. Później wygrywasz." - właśnie przestali się z nas śmiać. Teraz piana im z pyska zaczyna się lać... :]

neosofista
O mnie neosofista

Homo homini lupus est

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Gospodarka