neosofista neosofista
607
BLOG

Mój Przyjaciel Eli Barbur

neosofista neosofista Rozmaitości Obserwuj notkę 10

Mój Drogi Eli, o którym ośmielam się tak wyrażać (per Ty), gdyż jako pierwszy w tej naszej znajomosci przeszedł ze mną na tę spoufałą formę komunikacji, popełnił był wpis Syreny i Tarcze. Wpis, jak wpis. Zaciekawiła mnie weń jedna kwestia - a mianowicie roztrząsanie przez Eliego, że z Iranu jadą ochotnicy Żydowscy chronić demonstratnów arabskich (przede wszystkim palestyńskich), w charakterze "żywych tarcz" - przed zakusami Żydów z Izraela. Nie umiałem się powstrzymać, i skomentowałem ten post mego Przyjaciela, Eligo, w ten oto sposób:

 

@clou @Eli Barbur
Co w tym dziwnego, że młodzi Żydzi z Teheranu jadą jako aktywiści służyć za żywe tarcze i to na ochotnika, skoro sam Mahmud Ahmadineżad jest przecież Żydem? ;) Żydem konwertytą na Islam w drugim pokoleniu. A Palestyńczycy, to tak nie dyskretnie spytam, skąd się wzięli w Palestynie? To przecież Żydzi są! Po upadku Państwa Żydowskiego, jako prowincji rzymskiej, część Żydów wyjechała, ale część została. Ci co zostali, z czasem, wraz ze zmieniającą się sytuacją geopolityczną, przeszli początkowo na Chrześcijaństwo a następnie na Islam. Palestyńczycy to w sumie, w sensie etnicznym, Żydzi wyznania mahometańskiego. ;) Dlatego, przepraszam, ale cały ten konflikt bliskowschodni mnie po prostu śmieszy... Ot, ludy hamito-semickie i ich waśnie plemienne (oczywiście potępiając tezę, o chazerskim pochodzeniu Żydów Europejskich - bo jeśliby ją uwzględniać, to byłoby jeszcze śmieszniej).

Czy Pan Barbur zaprzeczy tezie o pochodzeniu Ahmadineżada albo tezie o pochodzeniu Palestyńczyków? ;)

Pozdrawiam serdecznie!

Radosław Herka

NEOSOFISTA | 28.03.2012 14:23

 

Cóż, odpowiedź Eliego mnie zdziwiła nieznacznie. Zamiast nawiazać normalna dyskusję, odnieść się do moich pytań i udzielić nań odpowiedzi, Eli napisał był coś takiego (tu mała uwaga - wtedy jeszcze byliśmy sobie obcymi ludźmi - na per Pan ze sobą rozmawialiśmy):

 

@neosofista
Nie chce Pana martwić, ale jak se czasem jeżdże po tzw. zapadłych wiochach w Polsce, to co drugi rolnik z dziada
pradziada wyglada jakby pochodzil w prostej linii od palestyńsko-chazarsko-chrzescijańsko-mahometańskiego praojca Abrahama.
ELI BARBUR | 28.03.2012 14:42

 

Cóż, dziwna to odpowiedź, przyznacie - taka, nie na temat. Ale co mi tam - odpowiedziałem, wyjaśniając przy tym, że "w zły scenariusz" dyskusji wszedł, mylnie zakładając, żem antysemita i że ten jego argument ani mnie wzrusza, ani oburza:

 

@Eli Barbur
Mylnie Pan zakłada, że jestem Antysemitą Panie Barbur. Wręcz przeciwnie ;) Podobno naśladownictwo jest najwyższym wyrazem uznania - a zatem jestem filosemitą w najczystszej postaci (patrz:
http://bezpardonupl.pardon.pl/dyskusja/2918367/- wraz z komentarzami). ;) I to pomimo tego, że moja sympatia do Pana Nacji zmalała na skutek przestępczej wręcz działalności tzw. "przedsiębiorstwa holocaust" (jak je nazywa Michalkiewicz), a które to roszczenia celnie odpiera Janusz Korwin-Mikke posługując się argumentami prawnymi. No chyba, że to, jak też mawia JKM, dziś o tym, kto jest antysemitą, nie decyduje sam zainteresowany. JKM często powtarza, że "Kiedyś antysemitą był ktoś, kto nie lubił Żydów. Dziś jest nim ktoś, kogo nie lubią Żydzi". Czy mam rozumieć, że Pana aluzja to wyraz braku sympatii z Pana strony do mnie?:( Panie Barbur, a ja Pana i tak lubię;) A mój stosunek do Żydów jest w gruncie rzeczy znamienicie obojętny - o ile vice versa. A tych, którzy są propolscy, to nawet lubię (patrzhttp://neosofista.salon24.pl/394211,podzial-zydow-kategoryzacja-wlasna ) i to bardzo;) Ale też tych antypolskich uważam za wrogów - przyznaję szczerze.

No i jeszcze jedno Panie Barbur, nie odpowiedział Pan na moje pytania;) Uciekł Pan od nich dość prostym zabiegiem erystycznym ;) Szanowny Panie, Pan mnie obraża - erystykę znam ;) Mój nick chociażby o tym świadczy ;) A zatem, podważa Pan to, co napisałem? ;)

Swoją drogą, to dodam jeszcze jedno pytanie - a propos tej mej wypowiedzi pow. z tego postu. Czy nie uważa Pan, że miano "antysemity" nie przestaje np. do Arabów? Wszak oni, jak i Żydzi, to tacy sami semici. Hamito-semici;))) Może wypadałoby wreszcie ten termin zreformować? ;)

Pozdrawiam serdecznie!

Radosław Herka
Wstrętny Goj Nieobrzezany
NEOSOFISTA | 28.03.2012 15:03

 

Eli w tym momencie wykonał post dla mnie zupełnie absurdalny! Odwołał się wprost do argumentum ad baculum i napisał był tak:

 

@neosofista
Jak mi Pan tu jeszcze raz zaczniesz świecić takimi czy innymi ch. -wywalę na zbity pysk. Nie chce tu tez widzieć żadnych odniesień do takich czy innych antysemickich misiaczków; wyrażam się jasssno?
ELI BARBUR | 28.03.2012 16:37

 

Cóż mi pozostało? Mogłem jedynie tak odpisać:

 

@Eli Barbur
Panie Barbur, a mógłby Pan ad rem napisać, co to jest "takie, czy inne ch." - konkretne ustępy mej wypowiedzi? Co też nazywa Pan "anysemickimi misiaczkami" i jakich odniesień doń się Pan dopatruje w moich postach (konkretne fragmenty i dlaczego są antysemickie)? Bo niestety "jasno" to się Pan nie wypowiedział - Pana reakcja jest emocjonalna i wydaje mi się, grubo przesadzona.

Pozdrawiam!

Radosław Herka

PS. "Zbity pysk" - jakie ładne i kulturalne wyrażenie;)
NEOSOFISTA | 28.03.2012 16:44

 

Po tym poście Eli się do mnie nie odezwał. Za to wymieniłem uwagi z innym interlokutorem. W konsekwencji tego Eli zabrał głos - już tonem przyjacielskim, per ty mnie tytuując!

 

@

"neosofista" - masz jeszcze fory na pare komentów, ale musisz
dużo jaśniej i dużo krócej formułowac swoje ogólnohumanitarne przemyślenia.
ELI BARBUR | 29.03.2012 09:16

 

Ach, Mój Przyjaciel - prawda, że przemiły z niego człowiek? ;)

Nie zwlekając szybko odpisałem Eliemu tak:

 

@Eli Barbur
Panie Barbur,

Jest Pan uprzedzony. Nie chcę Pana podpuszczać dialektycznie i udawać głupka, jak Sokrates zwykł się zabawiać z dyskutantami. Szanuję Pana, mimo, że zwykł się Pan udzielać w takich medialnych urynałkach, jak GW czy TVN. Czasami Pana czytuję. ;) I, choć może Pan w to nie wierzyć, darzę sympatią;) Pana reakcja jednak na me posty i zawarte weń pytania była daleka od, powiedziałbym, normalnej, za normę nie uważając uważając bynajmniej pozamerytorycznej dyskusji.

Na pierwszy post odparował Pan ad personam. Porzucił Pan spór merytoryczny i zamiast ustosunkować się do mej wypowiedzi, zaczął Pan opisywać faktyczne albo i wydumane cechy - już nie mnie osobiście, (choć to nadal ad personam) a ogółem, reprezentantów mojego narodu. Na drugi odpowiedział pan argumentum ad baculum (groźba wyrzucenia i to jeszcze, "na zbity pysk"). Dlaczego?

Ad personam, zdaniem Schopenhauera, ma ten walor, że nie tylko porzuca spór merytoryczny i niejako zwalania z obowiązku odparowania odpowiedzi, (co mogłoby by być dla interlokutora niezręczne - brak argumentów lub konieczność przyznania racji) ale w zamyśle, ma też wyprowadzić z równowagi adwersarza (a to pozwala go w rezultacie ośmieszyć).

Otóż pomyślał Pan, (czy też zadziałał jedynie, w sposób stereotypowy) - ot, kolejny antysemita, (to nie jest prawdą), no to zagrajmy na tę nutę, że w Polsce rozpoznaje Pan te same cechy fenotypowe, co u obywateli Izraela. Czy była to odpowiedź na me pytanie, czy podważa Pan tezę o byciu Żydem przez prezydenta Iranu? Nie. Pan sam przecież na tym blogu o tym pisał, dodając wymowne "niestety" i "to może być" w zestawieniu ze słowem "prawda".

Tak samo nie mógł Pan zanegować, że dzisiejsi Palestyńczycy, to w gruncie rzeczy, w prostej linii, potomkowie obywateli Prowincji Rzymskiej Judea. W sensie etnicznym... Żydzi;) Pan zmienił temat i kierunek rozmowy i go kontynuował, przepraszam za wyrażenie, w samozadowoleniu, - podniecając się tym swoim odkryciem, że ludzie w Polsce i w Izraelu, wyglądają podobnie. Tyle, że ja w tej dyskusji już nie uczestniczyłem. ;) Zmienił Pan kierunek i temat rozmowy pod swoją notatką ;)

No dobrze. Przyjmuję do wiadomości, że nie chce Pan lub nie może dyskutować ze mną na tematy przeze mnie poruszone. Skupmy się zatem na tym Pana odkryciu, które nijak mnie, ani ziębi, ani grzeje (wbrew Pana intencjom sprowokowania mnie w ten sposób i ośmieszenia). Jak napisałem w... "antysemickim misiaczku" - jak to pieszczotliwie Pan był określił, pt. "Podział Żydów" (vide http://neosofista.salon24.pl/394211,podzial-zydow-kategoryzacja-wlasna ) mój stosunek do Pana nacji jest głęboko indyferentny. Mój negatywny stosunek żywię tylko do tych jednostek, reprezentantów Pana nacji, którzy zgrupowali się w obozie antypolskim. Pozostali są mi albo obojętni, albo, jeśli są w obozie propolskim, żywię do nich sympatię.

Oczywiście, - i tego nie neguję, - ma Pan rację czyniąc swoje spostrzeżenie. Mamy wspólną, wielowiekową historię, - obejmującą także dyfuzję genetyczną (ot, vide chociażby Pana nieskromna osoba, której cechy fenotypowe odbiegają raczej od "tradycyjnych", "stereotypowych" cech reprezentantów Pana nacji). Co z tego wynika? Że Żydzi i Polacy się ze sobą wymieszali. I tylko pytanie, kto z kim bardzej? Ale nie chcę być złośliwy (patrz, Pana "aryjska" fizjonomia). Mnie to naprawdę nie interesuje ;) To bardziej Pana "konik". To Pan się tym spostrzeżeniem zachwycił. Ja koło niego przechodzę obojętnie. ;)

Ja napisałem wprost w linkowanym pow. "misiaczku antysemickim", że osoby o pochodzeniu żydowskim, które stały się Polakami, są dla mnie takimi samymi Polakami, jak inni Polacy - czy to pochodzenia Litewskiego, Niemieckiego, czy choćby Węgierskiego. Że to nie cechy fizjonomiczne mają dla mnie znaczenie. ;) Dla Pana widać mają i jakieś wnioski z tego Pan wysnuwa. Mógłby Pan sprecyzować, jakie? ;)

Owszem, odwołałem się do genetyki w pierwszym swym poście pod Pana notatką, - wyśmiewając Państwa "konflikt bliskowschodni". Z całym szacunkiem, może i przejaskrawiłem - dla kontrastu, ale czy nie napisałem prawdy, wskazując na to, że w gruncie rzeczy, jest to konflikt Żydowsko-Żydowski? W sensie etnicznym - tak. ;) Temu Pan nie zaprzeczy i proszę się nie obruszać z tego powodu. Ja tu Pana nie atakuje, ani Pana nacji, ani Izraela, czy też Pańskiego etosu żołnierza. Mnie po prostu bawi już cała ta "bliskowschodnia gadanina", jak to ktoś tutaj był napisał i jej kontekst.

Panie Barbur, od ponad pięciu tysięcy lat (który rok mamy teraz w Izraelu?), datujecie Państwo swoją historię, i non stop mamy na bliskim wschodzie ten sam konflikt, który pewnie rozpoczął się od uprowadzenia sobie jakiegoś stada baranków przez jedno plemię, drugiemu (upraszczam). Bliski wschód to pod tym względem fenomen! Bo każdy tutaj ma długą pamięć i pamięta krzywdy sprzed tysiącleci (Czy to w Koranie przypadkiem nie zapisano, że Arabowie wywodzą się od odprawionej przez przywołanego tu przez Pana Proroka Abrahama, swej drugiej żony, Sary?).

Panie Barbur, czy odmawia mi Pan prawa do, proszę wybaczyć, jeśli to Pana razi, podśmiewania się tego humoru sytuacyjnego? ;) Bóg zaiste ma poczucie humoru...

Pozdrawiam najserdeczniej!

Radosław Herka

PS> Proszę mi przypomnieć. Kiedyś oglądałem program, w którym ktoś, zdaje się, reprezentant Pana Nacji, wygłosił pogląd, jakoby za króla Heroda Żydom (zarazem wyznania Mojżeszowego, ale i Arabom/Palestyńczykom), żyło się najlepiej ze sobą. Czy mógłby Pan rozwinąć ten temat? ;)

Pozdrawiam!
NEOSOFISTA | 29.03.2012 11:25


@Eli Barbur

PS

> masz jeszcze fory na pare komentów, ale musisz...

Ja do Pana per Pan, a Pan do mnie per ty;) Tani chwyt erystyczny ;)))

Panie Barbur, rozumiem, że to zapowiedź rychłego bruderszaftu? ;)) No a skoro to Pan pierwszy, jako starszy wiekiem, przeszedł ze mną na per ty, to nie śmiem odmówić Mój Drogi Eli. To dla mnie zaszczyt. Dziękuję;) Mów mi Radek;)

Pozdrawiam!
NEOSOFISTA | 29.03.2012 11:29


@neosofista
errata do wypowiedzi. Abraham odprawił Hagar - matkę Izmaela. Przepraszam za pomyłkę faktograficzną. Ale jest ona symptomatyczna - pogubić się już można, kto z kim, jak i to jeszcze tysiące lat temu;) Ładny tygiel tam macie, na bliskim wschodzie;)

Pozdrawiam!
NEOSOFISTA | 29.03.2012 11:44

 

No i niewiedzieć czemu, eli skasował był te moje posty, zostawiając jakiś dziwny komentarz...

 

@ All
"Żywica,podrapany,bartoszu,neosofista" - wywaleni (nie dogrzane miękisze).
ELI BARBUR | 29.03.2012 12:10

 

Niedogrzane miękisze...? Co to takiego? O co Mu chodzi? Ktoś mi wyjaśni, uprzejmie proszę?

Czyżbyśmy już przestali być przyjaciółmi? Tak szybko?! Ledwo co dopiero się zaprzyjaźniliśmy... :(

 

Radosław Herka

 

PS by EDIT

Pan Tomasz de Chartres uprzemie wyjaśnił mi znaczenie terminu "niedogrzany miękisz":

"Acha, jeśli nie rozumie Pan znaczenia wyrażenia "niedogrzany miękisz" jakiego ten wspaniały humanista użył w stosunku do Pańskiej osoby, pragnę wyjaśnić że to oznacza mniej więcej "członek męski wystawiony na zewnątrz w zimny marcowy poranek"."

http://filipmemches.salon24.pl/403499,kilka-slow-o-polskim-hejterstwie#comment_5918780

Serdecznie dziękuję!

neosofista
O mnie neosofista

Homo homini lupus est

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Rozmaitości